Sekwoja. Chyba każdy z nas wie, co to za drzewo. Że jest 'największe na świecie’, rośnie w USA, i że można w nim zrobić tunel, w którym mieści się samochód. Albo na przeciętym pniu wyprawić mały bal. Tyle wiedzieliśmy i my, ale jedno to wiedzieć, a drugie to widzieć. A spotkanie z tymi drzewami dopiero pokazało ich niesamowitość. Zobacz z nami Park Narodowy Sekwoi!
Park Narodowy Sekwoi- jedno takie miejsce na Ziemi
Pora przypomnieć sobie jakiś film przyrodniczy (choćby „Nasza Planeta” na Netflix, polecamy!). Sir David Attenborough (lub Krystyna Czubówna) opowiadają o drzewach, różnych, wyjątkowych, 'naj’ w swojej kategorii.
Jedne są najstarsze (jakieś cisy w Kalifornii), jedne najwyższe (drzewa w Redwood, znowu w Kalifornii), jeszcze inne najgrubsze (Cyprys Montezumy, to w Meksyku).
Ale jeśli pomyślimy o największym drzewie (czyli takim, które ma najwięcej objętościowo drewna), to będzie to sekwoja olbrzymia (giant sequoia), i to nie byle jaka, tylko konkretna – Generał Sherman. Gdzie ? Oczywiście… w Kalifornii (a to niespodzianka). Jak widać Kalifornia, a konkretnie zachodnia część gór Sierra Nevada ma w sobie coś wyjątkowego, skoro w tej części świata można spotkać tyle drzew, które są 'naj’. A żeby móc im się dobrze przyjrzeć- najlepiej odwiedzić Park Narodowy Sekwoi.
Czym jest sekwoja?
Trochę biologii? Czemu nie. W języku polskim poprawna nazwa tego drzewa to mamutowiec olbrzymi, i chyba mówi to już samo za siebie. Mamutowiec, bo kora tego drzewa jest brązowa i bardziej przypomina grubą sierść a nie „standardową” korę jaką znamy z polskich drzew. Olbrzymie zaś to drzewo jest bez wątpienia, ale cokolwiek byśmy tutaj nie napisali, to i tak trudno wyobrazić sobie, jak bardzo.
Bo czy znacie inne drzewo, które po przewróceniu jest tak duże, że można w nim zrobić tunel na sporej wielkości samochód? Albo znacie drzewo, którego pierwsze konary (grube gałęzie odchodzące w bok) są tak duże, jak kilkusetletnie dęby?
Sekwoja to sprytne drzewo, które – aby przeżyć – musi się nieźle postarać.
Dodatkowo jest bardzo wybredne jeśli chodzi o klimat. Pasuje mu tylko malutki fragment gór Sierra Nevada, jakieś 400km pasa gór. I to konkretne wysokości – 1500-2500 m n.p.m. Nigdzie indziej nie rośnie (są oczywiście sadzone przez człowieka okazy mające po 100 lat, ale w Polsce praktycznie ich nie ma – jest u nas za zimno). Ale jeśli już wyrośnie, to będzie rosło i 3500 lat (nr 4 na liście najstarszych drzew świata zajmuje właśnie sekwoja, tfu – mamutowiec).
Bardzo ciekawe przy tym wszystkim jest to, że mamutowiec ma w stosunku do swoich rozmiarów bardzo malutkie szyszki, wielkości naszych szyszek świerkowych, tylko trochę inaczej zbudowane.
Myliłby się więc srogo ten, kto spodziewałby się ogromnej 10-kilogramowej szychy!
Ale co to znaczy największy?
Największym żyjącym drzewem na świecie, sekwoją (mamutowcem olbrzymim), jest drzewo General Sherman (na cześć gen. Shermana). Szacuje się, że ma 2500-3000 lat i mierzy 84 m wysokości. Żeby lepiej sobie to wyobrazić, to jest tak wysokie, jak Statua Wolności, albo dwa płetwale błękitne ustawione jeden za drugim. Albo dwa promy kosmiczne Atlantis (ale bez zbiornika na paliwo), jeden za drugim.
Ale ponieważ pewnie żadne z tych porównań nie do końca pokazuje wielkość tego drzewa, spróbujmy od innej strony. Ktoś policzył, że jego miąższość (czyli ilość drewna w drzewie), to 1487 m3. Wiecie ile to jest? W Polsce musielibyśmy wyciąć hektar lasu świerkowego (najlepsza miąższość) i dostalibyśmy dopiero 1200 m3. Hektar lasu (!), czyli 100x100m gęstego lasu, wyobrażacie sobie? I to nadal byłoby za mało…
Jak zwiedzać Park Narodowy Sekwoi?
Park Narodowy Sekwoi był pierwszym parkiem, który odwiedziliśmy w ramach naszego amerykańskiego road tripu we wrześniu i październiku 2019 roku. Nie wiem, czy to efekt pierwszeństwa, ale to miejsce totalnie nas zachwyciło. Kontakt z sekwojami można porównać chyba tylko z pływaniem z wielorybami- czuć potęgę i majestat.
Mieliśmy to szczęście, że udało nam zarezerwować noclegi na campingu, który znajdował się w samym środku Parku Sekwoi. Jak to zrobić- napiszemy za dwa artykuły od teraz 🙂
Zwiedzanie Parku Narodowego Sekwoi jest bardzo proste. Jak w każdym amerykańskim parku dostajesz na wjeździe dokładną mapę dostępnych tras, która jest jednocześnie bardzo dokładną ulotką i broszurą, która dostarczy wielu pożytecznych informacji.
W całym parku wyznaczone są różnej długości trasy- jedne do przejścia piechotą, inne do przejechania. Dla przykładu droga do Generała Shermana to trasa piesza, która zajmie wam około 30 minut w jedną stronę. Z kolei żeby zrobić pętlę i przejechać pod zwalonym pniem fallen monarch (monarch to nazwa, którą określa się te największe, dorosłe już sekwoje) można wyznaczyć trwającą paręnaście minut trasę samochodem.
Poza tym można wejść na ogromną skałę, która jest doskonałym punktem widokowym lub odwiedzić mnóstwo innych mniejszych i większych sekwoi, z których wiele ma swoje imiona (na przykład drugi co do wielkości Generał Grant).
Po parku można się przemieszczać nie tylko drogami lub szlakami. Jest też całe mnóstwo mniejszych i większych ścieżek, więc można przebuszować ten piękny teren w każdą stronę. I na jednej z tych przechadzek spotkać niedźwiedzia, ale o tym napiszemy też w kolejnym wpisie.