Jedźcie z nami na wirtualną Wielkanoc do Jerozolimy, bo to absolutnie niesamowite miejsce. I szczególnie ważne dla nas w tym czasie, gdy podczas liturgii Triduum Paschalnego będziemy się przenosić do Świętego Miasta prawie 2000 lat temu. Zapraszamy w podróż, która pomoże Wam lepiej zrozumieć tamtą rzeczywistość. I nie, wcale nie proponujemy Wam wirtualnego wyjazdu do Jerozolimy dlatego, że jest epidemia koronowirusa i nie mamy szans na inne przeżycie Świąt. To jak je będziemy celebrować w tym roku w naszych domach zależy tylko od nas i prawdopodobnie będzie wymagało większego wysiłku niż zazwyczaj. Może uda nam się Wam trochę pomóc.
c.d.:
Wielki Czwartek
Sięgnijmy znów do opisu wg św. Marka:
W pierwszy dzień Przaśników, kiedy ofiarowywano Paschę, zapytali Jezusa Jego uczniowie: «Gdzie chcesz, abyśmy poszli poczynić przygotowania, żebyś mógł spożyć Paschę?» I posłał dwóch spośród swoich uczniów z tym poleceniem: «Idźcie do miasta, a spotka was człowiek, niosący dzban wody. Idźcie za nim i tam, gdzie wejdzie, powiecie gospodarzowi: Nauczyciel pyta: gdzie jest dla Mnie izba, w której mógłbym spożyć Paschę z moimi uczniami? On wskaże wam na górze salę dużą, usłaną i gotową. Tam przygotujecie dla nas». Uczniowie wybrali się i przyszli do miasta, gdzie znaleźli, tak jak im powiedział, i przygotowali Paschę.
Oczywiście miastem z ewangelicznego opisu jest Jerozolima. W czasach okupacji przez Rzymian, gdy namiestnikiem Judei był Poncjusz Piłat, sala o której pisze Ewangelista znajdowała się w budynku poza murami Starego Miasta, na górze Syjon (najwyższym wzniesieniu dawnej Jerozolimy), tuż za Bramą Dawidową (na południe od Starego Miasta).
Dziś możemy odnaleźć miejsce Ostatniej Wieczerzy, jednak budynek, do którego wejdziemy, jest średniowieczny i powstał w miejscu dawnego domu modlitwy chrześcijan z pierwszych wieków. Oczywiście nie sprawuje się tam liturgii, więc aby ją przeżyć musimy przenieść się w inne miejsce – do Bazyliki Bożego Grobu.
O samej Bazylice piszemy już osobny artykuł. Tymczasem na potrzeby naszej wirtualnej pielgrzymki musimy sobie uświadomić, że to historycznie najważniejsze miejsce dla naszej religii jest, nie bójmy się powiedzieć, podzielone między chrześcijan różnych obrządków, którzy nie do końca za sobą przepadają.
Obowiązuje jednak status quo ustalone przed wielu laty (w 1852 roku) i nikt nie ma prawa nic zmieniać. Na mocy tych ustaleń nie ma w Bazylice mszy wieczornych. Co więc pozostaje? Przenieść całą liturgię Triduum Paschalnego na godziny poranne.
I tak w Wielki Czwartek mamy Mszę Wieczerzy Pańskiej o 6.00 albo 7.00 rano . Wiadomo, że nie do końca lepi się to w całość, bo w Polsce i wszędzie indziej według tradycji po tej mszy Jezus jest w ciemnicy (pojmany), a tutaj w Jerozolimie jeszcze mamy cały dzień przed sobą. Ale to dopiero początek dziwnych rzeczy. Na pocieszenie możemy wziąć udział w wieczornej modlitwie w Ogrodzie Oliwnym i procesji z pochodniami do miejsca, gdzie według tradycji znajdował się pałac Arcykapłana Kajfasza.
c.d.n.