1. Weta Cave w Nowej Zelandii- czy warto?
  2. Ubezpieczenie podróżne- co musisz wiedzieć?
  3. Czy Nowa Zelandia jest droga?
  4. Maori Experience- hit czy kit?
  5. 15 powodów, dla których warto odwiedzić „Hobbiton” w Nowej Zelandii
  6. Chile. Pustynie, wulkany, góry i lodowce – gotowy plan podróży.
  7. Pet sitting- jak zacząć?
  8. Chile z dziećmi- pustynia Atacama. Najsuchsze miejsce na Ziemii.
  9. Patagonia z dziećmi- 10 dni na końcu świata. Część 2: Argentyna.
  10. Patagonia z dziećmi- 10 dni na końcu świata. Część 1: Chile.
  11. Sarajewo: War Childhood Museum
  12. Bałkany w 4 tygodnie- pierwszy etap podróży dookoła świata
  13. Projekt 12/12
  14. Góry Kaukaz w Gruzji- Swanetia na dwa dni
  15. 20 rzeczy, którymi zaskoczy Cię Gruzja
  16. Harcerstwo, skauting- z czym to się je? Krótka instrukcja obsługi i nasze doświadczenia
  17. Pieniądze na podróże- 15 sposobów jak je znaleźć w domowym budżecie
  18. Jednodniówka w Londynie- jak tanio zwiedzić Londyn w jeden dzień?
  19. Podróże z dziećmi: 20 powodów, dla których podróżowanie z nastolatkami jest fajniejsze niż z maluchami
  20. Podróże z dziećmi: 20 powodów, dla których podróżowanie z nastolatkami jest trudniejsze niż z maluchami
  21. Nasze odkrycie: Questy- Wyprawy Odkrywców
  22. Madera – 6 pomysłów na jednodniowe wycieczki
  23. Zoo Wrocław- jak zwiedzać? 6 podpowiedzi na sprytne ogarnięcie zoo we Wrocławiu
  24. Jak wynająć auto w podróży i nie zbankrutować?
  25. Podróżowanie z dziećmi. Top 3 naszych najbardziej ekstremalnych przygód.
  26. Gringos w Ameryce Łacińskiej? Sprawdzam czy Wojciech Cejrowski mówi prawdę.
  27. San Agustín- zwiedzamy najlepszy park archeologiczny w Kolumbii
  28. 3 największe miasta Kolumbii – Bogota, Medellin i Cartagena- co zwiedzić w jeden dzień?
  29. Apteczka podróżna- jakie leki zabrać na wakacje?
  30. Lekcja 6: Indianie i Eskimosi
  31. Amazonia cz.2 – Jakie niespodzianki kryje dżungla?
  32. „Byliście już kiedyś w dżungli?” Amazonia dla początkujących. Cz.1- przygotowania.
  33. Zipaquira- podziemny cud Kolumbii?
  34. Jak zorganizować wyjazd za granicę w 8 krokach
  35. Zona Cafetera i Valle de Cocora. Zwiedzanie na luzie.
  36. Pustynia Tatacoa, hit czy kit?
  37. Zona Cafetera. Tam gdzie rośnie kawa.
  38. Park Narodowy Sekwoi, opowieść o wyjątkowym drzewie
  39. Amerykańskie Parki Narodowe
  40. Jak zostać pilotem odrzutowca. W Kawali, w Grecji.
  41. Koronawakacje, czyli co się stało z naszym urlopem?
  42. W blokach startowych. 10 inspiracji na wyjazd po COVID-19.
  43. Urodziny nastolatki nr 11
  44. Mój pierwszy lot samolotem- wyznania Rafała
  45. [VIDEO] Ekspertki od wszystkiego #3 Lot samolotem
  46. 13 rzeczy, którymi zaskoczy Cię Izrael
  47. [VIDEO] Ekspertki od wszystkiego #2 Wielkanoc
  48. Lekcja 5: Bazylika Grobu Świętego, czyli o kluczach i drabinie
  49. Wirtualna Wielkanoc w Jerozolimie. #4 Wielka Sobota. Noc Zmartwychwstania.
  50. Wirtualna Wielkanoc w Jerozolimie. #3 Wielki Piątek. Droga Krzyżowa
  51. Wirtualna Wielkanoc w Jerozolimie. #2 Wielki Czwartek. Dzień Ostatniej Wieczerzy.
  52. Wirtualna Wielkanoc w Jerozolimie. #1 Niedziela Palmowa
  53. [VIDEO] Ekspertki od wszystkiego #1 Izrael
  54. [VIDEO] Ekspertki od wszystkiego – początek
  55. Koronawirus, a ja tęsknię za mamą
  56. Lekcja 4: Ściana Płaczu
  57. Ciasteczka z masłem orzechowym- pan Bogdan poleca!
  58. Jak dobrze znosimy kwarantannę
  59. Jak (nie)dobrze znosimy kwarantannę
  60. Dlaczego w Izraelu dziewczyny w bikini noszą karabiny maszynowe?
  61. Uciec przez zimnem – Jerozolima na weekend- praktyczny poradnik
  62. Jeden dzień w Kennedy Space Center
  63. Jak zadowolić męża? Jest jeden pewny sposób!
  64. Lekcja 3: plane spotting, czyli rozpoznajemy modele samolotów
  65. Pamiątki z NASA- quiz. Sprawdź, czy nas znasz!
  66. Sea World Orlando. Tylko jeden powód, dla którego nie pojechaliśmy do Disneya.
  67. Wyjazd bez dzieci- dlaczego jako rodzice bardzo go potrzebujemy?
  68. Top 13 atrakcji na jeden dzień w Londynie
  69. Metro w Londynie- krótka instrukcja obsługi
  70. Lekcja 2: woda // Recenzja wyprawy do Hydropolis we Wrocławiu
  71. Lekcja 1: Bosfor
  72. Jedzenie w Stambule- Mark Wiens naszym przewodnikiem po metropolii nad Bosforem
  73. Kawa czy herbata? Jeden powód, dla którego kawa nigdy z herbatą nie wygra!
  74. Turcja / Stambuł- podstawowe informacje praktyczne
  75. A tak w ogóle to po co wyruszać w podróże z dziećmi? Naszych 7 nieobiektywnych powodów
  76. Jak płacić na Kubie, czyli krótki przewodnik po CUC i CUP
  77. Jak ogarnąć transport na Kubie- krótki przewodnik
  78. Hawana- TOP 8, atrakcje w stolicy Kuby
  79. NIE DO WIARY- jak żyją Polacy na Kubie
  80. 8 rzeczy, które musisz wiedzieć przed wyjazdem na Kubę
  81. [VIDEO] To my, Zawierty!

Dzisiejsza lekcja została sobie udzielona wzajemnie: my mówiliśmy naszym dzieciom o Indianach, i dlaczego mają nie używać tej nazwy. One nam to samo mówiły o Eskimosach. Co jest nie tak z tymi określeniami, których dzieci w Polsce uczą się już w przedszkolu?


Na zdjęciu nasz wspaniały przewodnik Ismael z plemienia Ticuna żyjącego w dżungli amazońskiej w Kolumbii. Więcej o nim znajdziecie w tym artykule o wyprawie do Amazonii.


Jasnym jest, że to, co mówimy maluchom w wieku lat 4 lub 5 zawsze jest pewnym uproszczeniem i może stąd się bierze cała trudność. Wiadomo, że nie będziemy pokazywać palcem na postać z książeczki i mówić, że to „przedstawiciel ludności tubylczej”, bo dziecko tego nie zrozumie. Zresztą jak dotąd w Polsce słowo „Indianin” nie jest nacechowane negatywnie. O co w tym chodzi?


Indianie


Zacznijmy od tego, że nazwa „Indianin” (hiszp. indio) została błędnie nadana ludom mieszkającym w Ameryce przez Krzysztofa Kolumba, który myślał, że dotarł do Indii. Pochodzi więc z wielkiej pomyłki.

Po drugie określenie „Indianie” wrzuca do jednego przysłowiowego worka ogromną liczbę niesamowicie zróżnicowanych ludów o totalnie odmiennej kulturze, języku, historii i zwyczajach. To wydaje mi się co najmniej „mało precyzyjne”, skoro terminem „Indianin” możemy określić i Apacza z Ameryki Północnej, i Azteka dawniej żyjącego w Meksyku, i osobę z plemienia Ticuna, która mieszka w dżungli amazońskiej. Czujecie chyba, że to jednak za duże uogólnienie?

Po trzecie, i właściwie najważniejsze- nie używamy słowa „Indianin” dlatego, że ci ludzie sobie tego nie życzą. W ich uszach brzmi to obraźliwie- od razu przywołuje na myśl relację „biały Europejczyk- czerwonoskóry, nieokrzesany Indianin”, którą niosą wraz z historią jeszcze od czasów konkwisty.

Słowo indio to synonim biedy, osoby gorszej, podległej, może nawet mniej rozumnej, a w skrajnym wypadku- nie-człowieka. W tamtych językach można wyzwać kogoś „nie zachowuj się jak Indianin”, co oczywiście ma oznaczać osobę nieokrzesaną, dzikusa!

Co zamiast tego? Najlepiej spytać albo posłuchać jak oni sami siebie określają. Mamy wtedy pewność, że nie użyjemy słowa, w którym pobrzmiewałby brak szacunku, nawet jeśli zupełnie niezamierzonego z naszej strony.

W dżungli amazońskiej spotkaliśmy ludzi z plemienia Ticuna i tak na nich mówiliśmy. Oni sami określali siebie także jako „indigenous people”, co mniej więcej można na polski przetłumaczyć jako „ludy natywne” lub „rdzenni mieszkańcy”.

W Ameryce Północnej możecie się spotkać z określeniem „First Nations”- pierwsze narody, lub „Native Americans”- natywni, rdzenni, pierwsi Amerykanie.

W Ameryce Południowej używaliśmy zawsze określenia konkretnego ludu: Aztekowie, Inkowie lub Majowie lub ogólnie „indigenous people”- rdzenni mieszkańcy.

I uwaga: po polsku wszystkie te nazwy, także tą niechcianą na literę I pochodzącą od Kolumba, piszemy wielką literą jako określenia członków narodów, ras i szczepów (podobnie jak nazwy mieszkańców krajów, kontynentów, a nawet planet). Jest więc Indianin, Mulat, Masaj, Papuas (za poradnią językową Uniwersytetu Łódzkiego). Jest także Żyd, jeśli rozumiemy go jako mieszkańca państwa Izrael. Jeśli klasyfikujemy jako osobę wyznania żydowskiego- będzie to zawsze żyd, tak samo zresztą jak katolik.


Eskimosi


Lekcję o Indianach nasze dzieci przyjęły z pełnym zrozumieniem, bo zaraz przekazały nam swoją. „A wiesz mamo, że też się już nie mówi „Eskimos”, bo to dla nich obraźliwe?”. A jak się mówi? Innuici, co w języku ludów zamieszkujących północną Kanadę oraz Grenlandię znaczy tyle co „ludzie”. Z kolei „Eskimosi” to „zjadacze surowego mięsa”. Rozumiem, że to faktycznie może być obraźliwe.

Jeśli więc oglądacie z Waszymi dziećmi książeczki, gdzie obok igloo stoi jego mieszkaniec to pamiętajcie- nie Eskimos to lecz Innuita!


Share and Enjoy !

Shares
Banner Content
Tags: ,

Related Article

Shares