Zacznę od tego, że sama zawsze chciałam być harcerką, ale nigdy nie byłam. 30 lat temu w moim rodzinnym mieście Raciborzu przygoda pt. „skauting” skończyła się po pierwszej zbiórce zuchowej, gdy okazało się, że jednak chętnych dzieci jest za mało.
Przygoda, las, survival, przyjaźnie, honor, ideały, wspólna praca i zabawa- tak zawsze kojarzyli mi się skauci i są to idee bardzo mi bliskie, także dzisiaj. Dlatego gdy nasze córki kończyły przedszkole, wiedziałam, że chcę je pchnąć w ramiona harcerstwa. Jeśli i Ty myślisz, że harcerstwo mogłoby być odpowiednie dla Twojego dziecka (bo zakładam, że dla Ciebie to już jednak za późno) to zapraszam do lektury.
Skauting w Polsce- jakie są możliwości?
Nie czuję się kompetentna na tyle, żeby powiedzieć, że zajrzałam do każdego zakątka tej harcerskiej działki. Z grubsza wiem, że harcerstwo kiedyś jednolite, dziś podzieliło się na ZHP- Związek Harcerstwa Polskiego i ZHR- Związek harcerstwa Rzeczpospolitej. O tych drugich mówią, że są bardziej „kościelni”- w sensie zostali przy ideałach „Bóg, honor, ojczyzna”, z naciskiem nadal na „Bóg”, którego podobno ZHP idące z duchem czasu już sobie trochę odpuszcza. Nie wiem, nie znam się.
Zuchy
Nasze dziewczyny przez 3 lata chodziły na zbiórki zuchowe ZHP gromady 11.8 WGZ „Szalone dzieciaki”, ale też nie takie zwykłe, bo organizowane przez grupę, która wywodziła się z ZHP, ale potem trochę sobie zrobiła z tego sposób na życie. I fajnie im to wychodziło, a nasze dziewczyny były zawsze zadowolone zarówno z cotygodniowych zbiórek jak i dwutygodniowych kolonii wakacyjnych.
Jeśli szukacie sprawdzonego miejsca na wyjazd dla dzieci z klas 1-3 to bardzo ich polecam. Kolonie organizowane zawsze według ustalonej fabuły: Słowianie, Kosmos, Kowboje i Indianie, Egipt, Chiny i Japonia…- dopracowane w każdym szczególe zabaw, strojów i scenografii. Kadra zaangażowana, świetnie zorganizowana, a to, że zajmują się tym nie tylko charytatywnie, ale traktują to jak pracę, z pewnością jest tu nie bez znaczenia.
Ich wyjazdy są przemyślane i zorganizowane od początku do końca w sposób, który mi baaardzo odpowiada: zakaz telefonu (jakie to cudownie odważne w dzisiejszych czasach i jak rzadko się zdarza!), wszystkie dzieci takie same kieszonkowe w nominałach po 5zł i piszą listy w kopertach 🙂
Skauci Europy
Po 3 klasie formuła już nam się jednak wyczerpała, a nasze córki powinny przejść z zuchów do harcerek. Mniej więcej w tym czasie przeprowadziliśmy się na drugi koniec miasta i nie widziało nam się dowożenie dziewczyn na cotygodniowe zbiórki w piątek po południu.
Dlatego zaczęliśmy szukać czegoś, co będzie trochę bliżej oraz będzie lepiej i bardziej ambitnie odpowiadało na rosnącą potrzebę samodzielności naszych dziewczyn. I tak trafiliśmy na Skautów Europy, więc to o nich będzie w dalszej części tego artykułu.
Moje doświadczenie jest zatem takie, że formację skautową raczej dobieram „terytorialnie”, żeby dziewczyny miały szybko i wygodnie na zbiórki. Ważne, żeby gdzieś chodzić, wiec jeśli Skauci Europy nie działają w Twojej okolicy, to brałabym co jest.
W jakim wieku do harcerstwa? Skauci-od jakiego wieku?
Mamy trzy córki, aktualnie w wieku 9, 10 i 13 lat. Każda z nich wstępowała do drużyny zuchowej ZHP w pierwszej klasie szkoły podstawowej w wieku 6 lat, bo jako 6-latki poszły do szkoły. Każda z nich odnalazła się świetnie, także uważam, że to jak najbardziej odpowiedni wiek, żeby zacząć.
Skauci Europy zapraszają dzieci po pierwszej komunii świętej, co zwyczajowo jest u nas w Polsce po drugiej lub trzeciej klasie. Choć jedna babeczka na Instagramie napisała mi w wiadomości, że jej córka po wczesnej komunii świętej w wieku 5 lat właśnie jedzie na obóz ze Skautami Króla. Dlatego szukajcie czy jakaś formacja skautowa jest gdzieś w miarę blisko i sprawdzajcie warunki wiekowe uczestnictwa.
Skauci Europy- organizacja
W ZHP były zuchy do 3 klasy, a od 4 klasy- harcerki. W Skautach od 2-3 klasy mamy najmłodsze- wilczki, a po 3 latach w wilczkach (około 6 klasy) przechodzi się do harcerek.
Wilczki
Wilczki oparte są na motywach „Księgi Dżungli” Ryduarda Kiplinga. Dlatego nie ma tam drużynowej tylko akela, bo tak nazywała się wilczyca, która przygarnęła Mowgliego- ludzkie dziecko w dżungli.
Akelą może być zarówno chłopak jak i dziewczyna, zazwyczaj studentka lub student około 20-22 lat, która chce całkowicie wolontaryjnie poświęcić swój czas dla dzieciaków.
Pomocnikami akeli może być na przykład mang, hati lub kaa. Funkcje, które odpowiadają imionom bohaterów zwierzęcych z książki, a tutaj są nazwami funkcji właśnie, dlatego piszę je małą literą.
Wilczki podzielone są na szóstki oznaczone kolorami wilczków, które były dziećmi Akeli (tej wilczycy u Kiplinga). Mamy więc szóstkę szarą, białą, czarną i brunatną, a każda z nich wewnątrz siebie wybiera jedno dziecko, które pełni funkcję szóstkowej lub szóstkowego, czyli szefa, którego zastępcą jest czołowa lub czołowy. Cztery szóstki tworzą gromadę, w której może być maksymalnie 24 dzieci.
Ważne jest także to, że gromady wilczków nie są koedukacyjne jak to jest w zuchach ZHP. Spotykają się osobno dziewczynki, osobno chłopaki i tak też mali skauci jeżdżą na obozy.
Harcerki
Dziewczyny/chłopaki po 6 klasie idą do harcerek/harcerzy i tam organizacja jest trochę inna. Tu już traci się ten nurt „Księgi Dżungli”, a dziewczyny połączone są w tak zwane zastępy.
W zastępie może być do 8 dziewczyn, któremu przewodzi zastępowa, czyli dziewczyna, która już przeszła tę część formacji. Bywa, że jest niewiele starsza od swoich podopiecznych- u naszej Tosi, która ma 13 lat, zastępowa ma 16. Ale to dobrze, bo jest od nich trochę bardziej ogarnięta i odpowiedzialna, ale różnica wieku nie tworzy bariery i dziewczyny mają poczucie, że to takie „młodzieżowe spotkanie”.
Zastęp
Każdy zastęp jest sobie sam żaglem, sterem i okrętem– spotyka się niezależnie od innych zastępów, zazwyczaj w domu jednej z harcerek lub innym ustalonym miejscu.
Zastęp razem robi wszystko: razem pomaga uchodźcom z Ukrainy, razem uczy się gotować na ognisku lub szyfrować wiadomości, razem jedzie na obóz w wakacje i inne wyjazdy.
Nazwy zastępów przydzielane są według jakiegoś klucza. w naszym „rejonie” mają to być nazwy polskich zwierząt wodnych, ale nie ryb. Mamy więc zastęp Foka (mojej Tosi), Czapla, Żuraw, Żaba i Bóbr. Gdzie indziej to zastęp Mewa i Raniuszek (pewnie po kluczu ptaków polskich).
A jak wygląda zbiórka wilczkowa?
Na cotygodniowym spotkaniu zbiera się i pracuje z akelą cała gromada, czyli wszystkie cztery szóstki. Spotkanie takie nazywa się zbiórką i zazwyczaj odbywa się w sobotę rano, od około 9.30 przez kolejne 3 godziny. W ciągu miesiąca skauci mają mniej więcej 3 zbiórki, czyli nie jest to każda sobota w miesiącu. Jeśli nie mogą iść, bo akurat nas nie ma, to po prostu nie idą. Nikt tam obecności nie sprawdza. Chociaż oczywiście założenie jest takie, że jak już chcą być w wilczkach, to chodzą zawsze, kiedy mogą. Nie ma sytuacji, że im się nie chce iść.
Na zbiórce mają swoje wilczkowe rytuały, których nie znam, bo rodziców tam nie zapraszają: na pewno są to jakieś tradycyjne zawołania, zaśpiewy, zabawy.
Uczą się nowych rzeczy, bandażują kolana, strugają drewno, palą ogniska, gdy trzeba- angażują się w wolontariat na przykład przy parafii lub pomagają na festynie. Na pewno ważnym elementem jest modlitwa, bo Skauci Europy to formacja kościelna i można powiedzieć, że jest to odpowiednik kółka różańcowego dla seniorek :)) w sensie, że jest to formacja duchowa, tylko przeprowadzana w duchu ruchu, przyjaźni, zabawy i przygody. Dlatego co jakiś czas skauci mają msze święte gromady lub całego szczepu, a na obozie ważnym elementem jest obecność kapłana i codzienna Eucharystia.
Jak wygląda obóz harcerski?
W ciągu roku skauci jeżdżą na krótkie, weekendowe wyjazdy, a w wakacje na dłuższą wyprawę w ramach swojej gromady lub zastępu. Czyli jest to wyjazd, na który „niezrzeszone” dziecko nie może pojechać.
Wilczki jadą na tygodniowe, harcerki na ponad dwutygodniowe obozy (16 dni), które zawsze odbywają się w lesie.
Konstrukcja obozu jest bardzo prosta i opiera się na użyciu drewna i sznurka, z którego wyplata się większość obozowych „mebli”, a z gwoździ można skorzystać tylko w wyjątkowym wypadku.
Zasada jest taka, że obóz przygotowuje się tak, żeby po jego zakończeniu móc rozłożyć wszystko co powstało na części pierwsze, tak żeby las pozostał niezmieniony i nienaruszony.
Wilczki mają duże „harcerskie” namioty, które pomagają rozstawiać rodzice w czasie tzw. pionierki dzień przed wyjazdem. W namiotach dorośli budują stelaż łózek, a każdy wilczek po przyjeździe samodzielnie wyplata sobie pryczę ze sznurka.
Podobnie zbudowana jest umywalnia do naczyń czy stołówka. Lodówką jest dół wykopany w ziemi i przykryty namiotem dla ochrony przed słońcem, potrzeby fizjologiczne załatwiamy w latrynie (klasyczny dół z jedną żerdzią na której się stoi i drugą, której się trzyma), choć chyba w drodze wyjątku ze względu na niedaleko położony klasztor w tym roku maja toi-toie (nad czym moje dzieci nota bene bardzo ubolewają, bo wolą latrynę sto razy bardziej).
Kąpiel odbywa się w składanej misce napełnionej wodą ze zbiornika. Gotowanie na ognisku lub przenośnej kuchni typu „koza”.
Harcerki chyba mają podobnie (chyba, bo Tosia jest jeszcze przed pierwszym obozem), z tą różnicą, że nie mają namiotów, a miejsce do spania na platformie muszą sobie przez pierwsze dwa-trzy dni zbudować same wraz z całym zastępem.
I nie uwierzycie, ale każdego roku taki prowizoryczny obóz przechodzi kontrole straży pożarnej i sanepidu, która jest wymagana dla wszystkich form wypoczynku dzieci i młodzieży. Także bez obaw- to, że jedzą z menażek mytych piaskiem i na pewno myją się rzadziej niż w domu, nie oznacza, że coś im grozi:)
Po co posyłać dzieci do harcerzy? Zalety skautingu.
Uważamy, że to, że nasze dziewczyny chodzą na zbiórki wilczkowe/ harcerskie, niesie im i nam bardzo wiele korzyści.
1. Harcerze to organizacja z zasadami
Zaczynamy od tego, że Skauci Europy to formacja kościelna (choć nie „kosciółkowa”, jak może być kojarzone wspomniane przez mnie „kółko różańcowe”), co daje nam ogromne poczucie bezpieczeństwa. Naszym dzieciom nie będą serwowane nurty i ideologie, które uważamy za niebezpieczne.
Wierzymy, że choć może jeszcze nie teraz, gdy najważniejsza dla nich jest zabawa, wsparcie takiej wspólnoty będzie miało dla nich wymiar także duchowy.
Skauci z ZHP i ZHR, nawet jeśli nie stricte kościelni (choć także do Kościoła „się przyznają”) także działają w imię zasad i wartości, które są dla nas ważne.
2. Nauka samodzielności.
Od zwijania harcerskiej chusty, przez struganie gałązek wierzby, gdzie mają w ręce prawdziwy nóż! (każdy wilczek ma tzw. „sakiewkę sobieradka”, w której ma najważniejsze rzeczy jak nitkę z igłą, zapałki, korę brzozy do rozpalania ogniska czy nóż), pomoc wzajemną czy samodzielne radzenie sobie na obozie bez mamy i taty.
„Ze wszystkich sił!”- to jest ich zawołanie.
3. Dyscyplina i porządek to dla nas także ważny aspekt.
Co powie akela to wilczek szanuje i wykonuje natychmiast, bo akela ma respekt u wilczków. Zresztą zasada mówi, że „Wilczek nie słucha samego siebie, wilczek słucha starego wilka”. Nie wiem dlaczego to się nie stosuje w domu, ale cieszę się, że choć na zbiórkach dziewczyny uczą się takiego trochę „wojskowego rygoru”.
4. Przygoda, koleżeństwo, przyjaźnie, pomoc wzajemna
To są te może najbardziej oczywiste rzeczy, którymi żyją dziewczynki i chłopcy, bo takie właśnie są ideały skautingu, nie tylko w Skautach Europy. Innym ma być z wilczkiem dobrze i przyjemnie, dlatego wilczek musi się ogarniać i myśleć o innych bardziej niż o sobie.
5. Childhood unplugged
Znacie to hasło? Po naszemu „dzieciństwo bez prądu”.
Dziewczyny nie biorą na obóz zegarka, portfela i telefonu. Z tego ostatniego nie korzystaja także na zbiórkach. Jakie to niepopularne dzisiaj, a jakie uwalniające!
Muszą umieć wymyślić sobie zajęcie, odnajdując radość we wspinaniu się na drzewa czy turlaniu po łące.
Więcej nawet, bo na obozie nie ma w ogóle żadnych wygód. To jest niezwykłe i bardzo rozwijające wyobraźnię!
Chcesz mieć łózko- musisz sobie wypleść. U wilczków jeszcze namiot Ci damy, ale u harcerek z plandeki i drewna ze sznurkiem musisz sobie przygotować całe legowisko. Sikasz do latryny, a jedzenie trzymasz w dole, który pełni rolę lodówki.
6. Lekcja życia i nowe umiejętności
Być może jeśli macie synów, dla Was to normalka- wspinanie na drzewa i palenie ognisk. Niestety, dla dziewczynek mało jest propozycji zajęć tego typu. Oczywiście działają tu stereotypy- dziewczyny niech rysują i szyją, a chłopaki ganiają po lesie z finkami.
Tym bardziej cieszymy się, że w wilczkach nasze córki uczą się jak rozpalić ogień z mokrego drewna, zbudować szałas, przygotować jedzenie na ogniu, wypleść niemalże cały dom ze sznurka i patyka: suszarkę na naczynia, stół i stołek do siedzenia, półkę na obrania… Czasy są takie, że nie wiadomo, kiedy takie umiejętności mogą się przydać 🙂
7. Ruch i świeże powietrze
To właśnie podstawa na zbiórkach: nie zależnie od pogody nie siedzimy w domu, tylko biegamy, robimy podchody, pląsamy. Jak pada na obozie- dziewczyny nie odwołują wyjazdu tylko biorą co jest. 24 godziny na dworze! jak to hartuje, jak to uodparnia, jak to odzwyczaja potem od marudzenia gdy na spacerze rodzinnym pokropi deszczyk!
8. Ekonomicznie też nam to bardzo odpowiada.
Żeby być w zastępie lub gromadzie nie trzeba ponosić dużych kosztów: zbiórki są bezpłatne, a jedynie co płacimy to 100zł za rok (dla rodzeństwa zniżki) na materiały i może jakieś drobne opłaty za prąd w salce przy kościele.
Trzeba tylko kupić mundur: koszulę, beret, getry, spódnicę, sweter. Te ostatnie można znaleźć na vinted, bo nie ma żadnej standaryzacji, mają być gładkie i granatowe. A mundur rośnie razem z dzieckiem, więc też nie są to rzeczy, które kupujesz częściej niż raz na dwa lata.
Koszt obozu w porównaniu z wyjazdami „komercyjnymi” jest również bardzo niewielki. W tym roku za tygodniowy wyjazd zapłaciliśmy 350zł (!!) Tak! z jedzeniem i transportem na miejsce.
Koszty mogą być takie niskie, bo dziewczyny na miejscu żyją bardzo oszczędnie, nie wydają na żadne płatne atrakcje, a wszystko czego potrzebują autentycznie znajdują w lesie.
Wiem, że finanse to pewnie nie jest koronny argument, dlatego wymieniam go dopiero na n-tym miejscu listy, ale w dzisiejszych czasach, gdy ceny wyjazdów dla dzieci rosną nieraz do niebotycznych kwot, a w domu mamy więcej niż jedno dziecko, które chcemy gdzieś posłać, ta kwestia robi na pewno niebagatelną różnicę.